< Księgarnia | Wystawa (Polska)

Księgarnia | Wystawa (Polska)
2019-08-09 do 2019-09-09 Archiwum Uczuć Ulotnych
Zuzanna Janin

2019-08-09 do 2019-09-09
Archiwum Uczuć Ulotnych
Zuzanna Janin

Archiwum Uczuć Ulotnych

Kurator: Bartosz Przybył-Ołowski.
Wiersz: Bianka Rolando.
Foto: Marta Kufel
Pomoc przy realizacji rzeźb: Marta Kufel, Michał Lehr-Kowalski
Tekst: ZJ
Modele: Zuzanna Janin, Mel Baranowska
AUU - zbiór Archiwum Uczuć Ulotnych

https://www.facebook.com/Archiwum-Uczu%C4%87-Ulotnych-Archive-of-Fleeting-Feelings-327242974627001/?modal=admin_todo_tour

[PL]

Bianka Rolando, "Wykroczenie"

"Trzeba wyjść, jej wyjść trzeba, usłyszeć
Z ciasnych przybudówek trzeba uciec
gdy wszystko już zamknięte, po nocy
trzeba wyjść, gdy pretensje, złe wróżby
trzeba wyjść bez błogosławiącego ojca
który zawzięcie przyjmuje, że za granicą
jego lichego państewka baby noszą brody

(Tu pierwszy raz śpiewa chór chłopców uwikłanych w intrygę pozoru coś na nutę La nostra canzone d’amore che va, come un pensiero che sa)

Zobacz, na oczach siatki z diamentów
ktoś założył ci je jako złote przeszkody
tylko to, byś nie zobaczyła więcej
niż te śliczne kwiatki, ich główki skrzą się
w szerokim uśmiechu do tak uległej kukły
którą powinnaś być, znając swoje miejsce
I ty chcesz wychodzić, wytrzaskując metrum?

(Chór chłopców kiwa się na boki, kołysze się na boki, przypominając trzcinę przyjeziorną lub hawajski taniec palm)

Dostaniesz śliczne buciki niewygodne w marszu
gdy skończy się kara, wtedy możesz wyjść
i przyjść do stołu, na którym placuszek i groźba
Wspomnij na kagańce tkane przez prababkę
Chyba nie zapomnisz, jak ona płakała
gdy literę R zamieniała na listek figowy
by nie śniły ci się boleści i trwogi?

(Chór chłopców rozproszony, jedni intonują Może ty będziesz mą królewną, drudzy gwiżdżą nieporadnie, w ich sercach jest już rana, na szczęście to tylko przetarcie)

W ciężkich kufrach spoczywają koronki i plusze
byś została w domu, bawiąc się kulą u nogi
Czyż ci nie tłumaczono (przysięgli tłumacze)
w różnych językach, jak się „nie wychodzi”
że tak ci nie przystoi, bo dziewczynkę się stroi
w pozłacane normy, i tak się właśnie mówi?
A jakie słowo bywa wykroczeniem swoim?

(Chłopcy zrezygnowani zapalają fajki, podejmują zupełnie prywatne i niezbyt zobowiązujące rozmowy w stylu angielskim)

W albumie rodzinnym wyrośnięte dziecko
Zasmuciłaś wszystkich, i twój kuzyn płakał
próbował znaleźć chłopca, a ty mu odmówiłaś
I ratujesz się ucieczką, radujesz się ucieczką
w tym koniecznym kroku, w tym tanecznym kroku
chlaszczące śmiechem iskry powodują pożar
Płaczcie, o wy, chłopięta, syreny nieznające skały!

(Chłopcy zaczynają samodzielnie rozpalać ognisko, niestety bezskutecznie, bo nie mają krzemienia, pojawiają się śpiewane gawędy skautów, o których lepiej nie wspominać)

Uciekaj daleko od pułapek za grosik
z serduszkiem tłustym w środku – słoninką na drucie
(co czasem można ją skubać, a czasem nie)
i jeszcze ochłapy, „to powinno wystarczyć
dziewczyna się nie orientuje, nie zna swojej drogi”
Oo, tu jest malutki płotek, wyznacza granicę
Przeskocz go i zobacz, jak swobodnie płyniesz!

(Śpiący chór chłopców zaczął nasłuchiwać)

Biegnij, niech cię nie znajdzie przewodnik
instruktor prowadzący tłumnie chorągiewki
Trzeba zacząć tańce barabańce po drodze
gdzie przy niczyjej nodze będziesz szła swobodnie
I nikt ci nie wskaże paluchem, gdzie skończyć
a gdzie rozpocząć wierszem to, co chcesz zobaczyć
odkryć bez końca, w ruchu, w twojej pobudce "

***
Zuzanna Janin, 2019

"Wiersz jest smutny. To wiersz o opuszczeniu. O nie-zgodzie. Jest niesamowity, jakby obok, równolegle rozwinięty, jest o tym wszystkim, czego nie ma w moim myśleniu o tej pracy. Ale z tym wierszem praca nabiera kontekstu tego, że bycie opuszczoną może być opuszczeniem i bycie samotną może być odejściem — że mogą być aktywnym procesem, choć mogą być skryte pod kulturowym przymusem pasywności. Że jest jakieś kulturowe zaciemnienie naszych wyborów poprzez opis „nie” i pominięcie „do”, co realizuje się i wynika z odwrotności „nie(zgody)”. W tym wierszu przewija się opresja zniewolenia, przepleciona systemem, powiązaniami, oplotami... wiersz o wszystkim co „za” (mogłoby by być), a ja myślę o tym, co „przed”, a jeśli „za” to nie o obszarze ucieczki “od”, tylko o obszarze zdobytym, obszarze opuszczenia. O poznaniu, o odkryciu, o przymusie ciekawości i sprawczości spotkania nowego. O wagabóndztwie uporczywym... imperatywie doznania, natręctwie obecności, o przymusie nowego, fascynacji nieznanym, dociekliwości rozpoznania, natrętnym wścibstwie i obsesji wszędobylstwa...

To ciekawe, bo rzeźba jest przecież swoim otoczeniem, a wiersz wnika w to jej puste otoczenie. Choć - dla mnie ta przestrzeń wokól jest niewiadomą tego, co ma się zdarzyć i przestrzenią tego, co opuszczone-poznane, opuszczone-nienazwane.

W tym wierszu zdarzyło się obrysowanie tego, co mogło być zostawione za sobą.
Co zostało zostawione, pominięte, zlekceważone, obojętne dla sprawy.
To, na co Majka jest głucha i ślepa... po prostu mija chór chłopców-trzcin... a przecież „powinna” zatrzymać się, zareagować, „uśmiechnąć”... no chociaż uśmiechnąć... No jak to? ...to jej „rola” —- rola? ? której nie zamierza przyjąć, nie zamierza brać na siebie. No jak to?
….

Ale to nie ona...."

***
PORTRET POTRÓJNY, 2019

Całości projektu przewodzi pełno-postaciowa rzeźba figuratywna „Portret potrójny” Majki, bohaterki serialu dla młodzieży z lat 70 „Szaleństwo Majki Skowron” - rzeźba wykonana z pianki budowlanej i jej odlew półprzezroczystej żywicy epoksydowej (z serii "rzeżby antrpocenu"). Rzeźba zrywającej się do biegu, patrzącej daleko przed siebie dziewczyny, zmieniającej się ze światłem dynamicznej sylwetki ustawiona jest na małym, jasnym marmurowym podeście, a w portretowanej twarzy zatrzymane są dwie osoby: to zarówno autoportret artystki Zuzanny – Majki Skowron (odtwórczyni tytułowej roli z 1975), jak jej córki Mel – Majki z Filmu (odtwórczymi postaci współczesnej Majki z wideo artystki 2008-2012).

Zatrzymane w dwóch połówkach twarzy rysy matki i córki wizualizują wędrówkę przez czas i pokolenia i specyficzną relację kontynuacji dynamiki, wyzwolenia, niezależności, indywidualizmu, tożsamości, podmiotowości, przenoszonej przez pokolenia córek post-emancypacyjnej epoki XX i XXI wieku. Tej relacji, tej kategorii relacji, która jest niemal wykluczona z kart historii kultury, a która ma swoja nowa nazwę - córkostwo (filiae).

Majka, brakująca bohaterka, ignorując swoją nieobecność, włącza się w historię, kulturę, podąża przed siebie, jakby w pośpiechu z konieczności, z wewnętrznego przymusu, szuka siebie i sobie podobnych tam, gdzie zostały wymazane z kart historii; nadgania czas i historię. Wciąga w swoją obecność innych. Rzeźba Majki, to rzeźba epoki wyzwolenia figury młodej kobiety, jej podmiotowości, nieskrępowanej ciekawości, obecności wszędzie i mimo, rzeźba wędrówki przez epokę emancypacji i postępu, która miała wyzwolić ludzi z opresji, budując lepszy świat nowoczesności, wartości, równości, a doprowadziła do zbliżającej się zagłady planety. Dynamiczna, pełna ruchu postać wykonana jest z rozedrganej powierzchni pianki, ma dwoistą formę: z jednej strony niemal fotograficzna, niczym marmurowa i nieco niepokojąca niesymetryczna, podwójnie sportretowana twarz matki i córki (widok z dwóch stron, pod pewnymi kątami pozwala na zobaczenie dwóch lekko odmiennych profili kobiet), z drugiej dominuje rozedrgana, niedokończona, pozostawiana jakby w nieostrej fotografii powierzchnia ciała poruszonej sylwetki, jakby półprzezroczystej lecz trójwymiarowej formie „z celuloidu”.

Odlew rzeźby wykonany z półprzezroczystej żywicy jest nie tylko podwójnym portretem matki i córki jednocześnie, nałożonym na sylwetkę bohaterki kultowego serialu telewizyjnego z lat 70-tych, ale rzeźbą ukazującą wnętrze i zewnętrze postaci: reagując na otaczające oświetlenie i chwytając przenikające promienie świetlne na zastygłych w ruchu, nierównych powierzchniach, mieniąc się ledwo widocznym, lekko zielonym światłem, niczym wyblakła fotografia, celuloid filmu z lat 70tych, ujawnia urok, piękno, a także możliwości formalne współczesnych materiałów syntetycznych antropocenu.

Majka - brakująca bohaterka, błąka się po kulturze i historii, pojawia się w różnych częściach świata, przemierza cztery dekady wieku, w którym nakreślone zostały postulaty nadziei i naprawy świata. Syntetyczny materiał być może będzie jednym z najbardziej charakterystycznych materiałów pozostałych po zagrażającej przyszłości planety i życiu ludzkości katastrofie, do której doprowadza niszcząca ingerencja człowieka.

Wokól postaci na ścianach galerii zostaną pokazane prace z serii "Archiwum Uczuć Ulotnych", "Powstańcy", "Drużyna" - seria prac o młodości, chłopięctwie, męskości.

***
ARCHIWUM UCZUĆ ULOTNYCH

09.08.2019 - 30.09.2019 Fundacja Razem Pamoja, Kraków, Józefińska 9

Archiwum Uczuć Ulotnych ma swój początek gdzieś między 1975 a 1976 rokiem, kiedy na srebrnym ekranie w telewizji polskiej pojawiła się postać zbuntowanej dziewczyny Majki Skowron. Idealistka, niezależna, odważna. Taka dziewczyna z klasy: i kumpelka i przyjaciółka. Pamiętacie tę dziewczynę? Pamiętacie tamte uczucia? Jeśli tak, to zapraszamy do udziału w projekcie Archiwum Uczuć Ulotnych AUU: włączcie swoje uczucia z tamtych lat do Archiwum Uczuć Ulotnych na zawsze. Wyślijcie da nas swoje zdjęcia z tamtych lat. Staną się częścią AUU. Planujemy stworzyć przestrzeń gromadzenia tamtych chwil, marzeń, ulotnych uczuć, magii tamtych emocji, które wtedy się pojawiły i być może znikły równie szybko, ale chęć ich przypomnienia, odtworzenia i zatrzymania wiedzie nas do przestrzeni Fundacja Razem Pamoja w Krakowie, gdzie będziemy nasze Archiwum Uczuć Ulotnych AUU gromadzić i udostępniać zanim zniknie. Powstanie niezwykła kolekcja fotografii Archiwum Uczuć Ulotnych z tamtych lat; miejsce, gdzie będzie można swoje marzenie przywołać i włączyć do projektu na zawsze.

W takiej przestrzeni wspomnienie tamtych chwil i emocji prowadzi do podzielenia się uczuciami, które wtedy pojawiały się i znikały, zapalały i gasły, ale gdzieś głęboko pozostały jako wspomnienie młodości, nadziei i delikatności, pierwszych ciepłych, gorących uczuć. Zapraszamy wszystkich - którzy mają w pamięci tamte chwile i Majkę, zbuntowaną, biegnącą przed siebie bohaterkę - do przysyłania swoich fotografii z tamtych lat do AUU. Mogą być wyblakłe, nieostre, czarno-białe z lat 70., 80. 90., takie jakie znajdziecie w albumach z tamtych lat. Ważne, aby niosły w sobie młodzieńcze wspomnienia, atmosferę i czar tamtych chwil: jacy byliśmy, co czuliśmy.

Fotografie można wysyłać na email: archiwum.uczuc.ulotnych@gmail.com

Zuzanna Janin, Warszawa, maj, lipiec 2019