< Księgarnia | Wystawa (Polska)

Księgarnia | Wystawa (Polska)
2015-10-11 do 2015-11-13 TERERE
Marika Szewczyk

2015-10-11 do 2015-11-13
TERERE
Marika Szewczyk

TERERE

Trzech chłopców i jedna opona. 
Najpierw pędząca z górki opona, za nią biegnące dzieci. Jedno zgubiło swoje klapki, ale przecież to nie ma żadnego znaczenia. W górę i w dół.
W górę trudniej, bo trzeba ciągnąć ten ciężki kawałek gumy. Kiedy się przewracała, to w trójkę trzeba ją podnieść. Udało się, więc znów powrót na linie startu. Trzy. Dwa. Jeden..... Start! Opona zjeżdża coraz szybciej. Ciężko ją dogonić, mając krótkie nóżki. Kręci się i kręci. Jeden maluch się przewraca, potknął się o własne nogi. Wyhamował na ziemi, pokrył go pomarańczowy pył. Leży. Moment oczekiwania na płacz nad zdartymi kolanami, ale to się nie zdarzyło. Szybko się zerwał i kontynuował pościg,koledzy byli już daleko. Opona się zatrzymała, trzeba znów wytargać ją na górę. Bez butów, z obitymi kolanami. Nieważne. Trzeba wyjść na górę i znów rozpocząć szalony bieg. Niech się turla, kolejny raz.

Spędziłam w Kenii dwa tygodnie. Codziennie spacerowałam po Mathare Slum w Nairobi. Obserwowałam dzieci, było ich wszędzie dużo-zaczepiały mnie. Z każdej strony słyszałam 'how are you', jakieś tysiąc razy dziennie. Uśmiechałam się, przybijałam piątki. Czasem wydaje mi się, że prościej jest mi się dogadać z nimi niż z dorosłymi. Wszystko dla nich jest proste i oczywiste, bez domysłów i podtekstów. 

Rozpoczęłam mój projekt. Obserwowałam dzieci i ich zabawki podczas zabaw. Ciężko było mi robić zdjęcia z ukrycia, tak aby ich nie peszyć. Zwracałam na siebie uwagę. Byłam inna, obca. Szukałam interesujących zabawek wykonanych przez dzieci. Robią je z drutów, kartonów, zakrętek i innych często znalezionych wśród śmieci materiałów. Dokonywałam wymiany: własnoręcznie zrobiona zabawka-zamiana-zabawka przywieziona z Polski. Potem następowała mała sesja zdjęciowa, demonstracja działania zabawki. Trzeba było używać dużo słów i wyjaśnień, żeby w kadrze nie było rodzeństwa, sąsiadów i znajomych. Na koniec wymiana uśmiechów, a czasem odpowiedzi na pytania, dlaczego w ogóle to robię. 
Przywiozłam z Mathare zdjęcia i całą kolekcję zabawek, zebranych podczas małych wymian. 

Marika Szewczyk